Terapia Biologiczna- limitowany czas
00:06
0
badania
,
leczenie
,
Leczenie Biologiczne
,
leki nowej generacji RZS
,
peycja
,
pracuję z nią
,
Roactemra
,
szpital
ROACTEMRA. Eliksir życia, napój zdrowia, moja gwarancja życia bez bólu.
Niestety. Dobiega końca druga tura wlewów, które refunduje NFZ. Z moich wyliczeń wynika że jeszcze tylko dwa podania i....... No właśnie : CO???
I znowu na wakacje. Poprzednia przerwa trwała 8 miesięcy. Wróciłam z bólem i fatalnymi wynikami laboratoryjnymi. OB z 2 wzrosło do 168. Chyba najbardziej dokuczała mi poranna sztywność. Pierwsze kroki rano i wysiadanie z samochodu. Udało mi się popracować nad kondycją, wzmocnić mięśnie. Pozostaje nadzieja że nie natrafię na jakąś infekcję, która z pewnością popchnie mnie znowu w kierunku " zaostrzenie choroby"
Z drugiej strony. Dlaczego przerywać leczenie które ma tak fantastyczne rezultaty? Czy naprawdę musi być gorzej żeby móc ponownie znaleźć się w programie lekowym? Irytująca sytuacja.
Już jakiś czas słyszę że MÓJ lek ma być dostępny w formie iniekcji podskórnych. Wykonywanych w domu. Podobnie jak pacjenci aplikujący sobie insulinę. Niestety, żadnych konkretów póki co.
To byłby luksus. Zamiast tracić czas na pobyt w szpitalu, wypełnianie co cztery tygodnie sterty formularzy, dojazdów, nieobecności w pracy, prosty zastrzyk i już. Nie zajmowałbym łóżka osobom które czekają na termin przyjęcia do szpitala. Nie generowałabym kosztów szpitalowi.
Jednym słowem PLUSY!! Same Plusy.
Zachęcam do podpisania petycji do Ministerstwa Zdrowia o refundowanie terapii biologicznych w formie iniekcji. http://www.pracujeznia.pl/index.php
Musimy walczyć. Coś musi się zmienić!!!👊💪👊💪
List Otwarty kampanii „Choroba? Pracuję z nią!”
Niestety. Dobiega końca druga tura wlewów, które refunduje NFZ. Z moich wyliczeń wynika że jeszcze tylko dwa podania i....... No właśnie : CO???
- Czy będę mogła wrócić do projektu lekowego??
- Kiedy i jak bardzo choroba mi dokuczy??
- Czy obejdzie się bez deformacji stawów??
I znowu na wakacje. Poprzednia przerwa trwała 8 miesięcy. Wróciłam z bólem i fatalnymi wynikami laboratoryjnymi. OB z 2 wzrosło do 168. Chyba najbardziej dokuczała mi poranna sztywność. Pierwsze kroki rano i wysiadanie z samochodu. Udało mi się popracować nad kondycją, wzmocnić mięśnie. Pozostaje nadzieja że nie natrafię na jakąś infekcję, która z pewnością popchnie mnie znowu w kierunku " zaostrzenie choroby"
Z drugiej strony. Dlaczego przerywać leczenie które ma tak fantastyczne rezultaty? Czy naprawdę musi być gorzej żeby móc ponownie znaleźć się w programie lekowym? Irytująca sytuacja.
Już jakiś czas słyszę że MÓJ lek ma być dostępny w formie iniekcji podskórnych. Wykonywanych w domu. Podobnie jak pacjenci aplikujący sobie insulinę. Niestety, żadnych konkretów póki co.
To byłby luksus. Zamiast tracić czas na pobyt w szpitalu, wypełnianie co cztery tygodnie sterty formularzy, dojazdów, nieobecności w pracy, prosty zastrzyk i już. Nie zajmowałbym łóżka osobom które czekają na termin przyjęcia do szpitala. Nie generowałabym kosztów szpitalowi.
Jednym słowem PLUSY!! Same Plusy.
Zachęcam do podpisania petycji do Ministerstwa Zdrowia o refundowanie terapii biologicznych w formie iniekcji. http://www.pracujeznia.pl/index.php
Musimy walczyć. Coś musi się zmienić!!!👊💪👊💪
List Otwarty kampanii „Choroba? Pracuję z nią!”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz