Terapia Biologiczna- limitowany czas

ROACTEMRA. Eliksir życia, napój zdrowia, moja gwarancja życia bez bólu.

Niestety. Dobiega końca druga tura wlewów, które refunduje NFZ. Z moich wyliczeń wynika że jeszcze tylko dwa podania i....... No właśnie : CO???

  • Czy będę mogła wrócić do projektu lekowego??

  • Kiedy i jak bardzo choroba mi dokuczy??

  • Czy obejdzie się bez deformacji stawów??

I znowu na wakacje. Poprzednia przerwa trwała 8 miesięcy. Wróciłam z bólem i fatalnymi wynikami laboratoryjnymi. OB z 2 wzrosło do 168. Chyba najbardziej dokuczała mi poranna sztywność. Pierwsze kroki rano i wysiadanie z samochodu. Udało mi się popracować nad kondycją, wzmocnić mięśnie. Pozostaje nadzieja że nie natrafię na jakąś infekcję, która z pewnością popchnie mnie znowu w kierunku " zaostrzenie choroby"
Z drugiej strony. Dlaczego przerywać leczenie które ma tak fantastyczne rezultaty? Czy naprawdę musi być gorzej żeby móc ponownie znaleźć się w programie lekowym? Irytująca sytuacja.

Już jakiś czas słyszę że MÓJ lek ma być dostępny w formie iniekcji podskórnych. Wykonywanych w domu. Podobnie jak pacjenci aplikujący sobie insulinę. Niestety, żadnych konkretów póki co.
To byłby luksus. Zamiast tracić czas na pobyt w szpitalu, wypełnianie co cztery tygodnie sterty formularzy, dojazdów, nieobecności w pracy, prosty zastrzyk i już. Nie zajmowałbym łóżka osobom które czekają na termin przyjęcia do szpitala. Nie generowałabym kosztów szpitalowi.
Jednym słowem PLUSY!! Same Plusy.

Zachęcam do podpisania petycji do Ministerstwa Zdrowia o refundowanie terapii biologicznych w formie iniekcji. http://www.pracujeznia.pl/index.php

Musimy walczyć. Coś musi się zmienić!!!👊💪👊💪
List Otwarty kampanii „Choroba? Pracuję z nią!”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 RZS- towarzysz mego życia , Blogger